sobota, 23 lutego 2013

Rozdział trzeci

Notkę dedykuje Zochan, która pomogła mi naprawić bloga i zrobiła to fenomenalnie <3



Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę?
Nie bojąc się ryzyka. Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań.
Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie.

Paulo, Coelho





Czy ludzie mają prawo do szczęścia? Wiele osób jest szczęśliwych, wiele osób nigdy nie zaznało czegoś takiego jak: cierpienie, bezsilność, strach przed odrzuceniem, nigdy nie doznali samotności. Nie liczni sądzą, że dzięki tym negatywnym uczuciom można być silniejszym, czy to prawda?

Z daleka widzieli już bramę wioski, sądząc po ich mimice twarzy nie byli zadowoleni z całego przebiegu misji, zresztą czy ktoś był by zadowolony z takiego obrotu spraw? Nie udało im się sprowadzić ich przyjaciela do wioski, mieli świadomość, że się zmienił, ale nigdy nie przypuszczaliby, że był by w stanie ich zabić. Patrzyli na mur otaczający całą wioskę, lecz ich wzrok był inny, taki pusty, ciałem byli w wiosce, ale duchem ciągle przy Sasuke.Strażnicy od razu poznali osoby podążające do wioski, przepuścili ich bez słowa. Drużyna siódma, szybkim krokiem przemierzała uliczki konohy, z nadzieją na jak najszybsze dojście do gabinetu czcigodnej, aby zdać raport z misji.

-Sakura, Naruto, idźcie do domu, jesteście zmęczeni, prześpijcie się, a potem pomyślimy, co dalej.- powiedział Kakashi spokojnym tonem.

-Ale Kakashi-sensei my nie jesteśmy zmęczeni.- powiedział Naruto ziewając

-Właśnie widzę, Sakura a ty jak się czujesz?

-Normalnie, nie jestem taka zmęczona, tak naprawdę nic nie zrobiliśmy, mogę być zmęczona, co najwyżej podrożą.

-Właśnie Kakashi-sensei, czy możemy iść z panem do babci Tsunade?

-Nie.- powiedział z głosem nieznoszącym sprzeciwu

-Bezsensu, ale ja chce!- marudził w dalszym ciągu Naruto

-Zamknij się młotku- warknęła Sakura, waląc blondaska po głowie.

-Auć! Sakurcia a to, za co?- zapytał, masując sobie obolałe miejsce

-Za całokształt

-Dobra dzieciaki, do siebie i nie kłócić mi się tutaj.-Kakashi-sensei, my nie jesteśmy dziećmi! Ja wybiorę się na ramen, jestem strasznie głodny.

-Nic nowego, idę do Tsunade, dozobaczenia młodzieży- specjalnie zaakcentował ostatnie słowo i znikł w kłębi dymu.

-Sakurcia idziesz ze mną?

-Nie Naruto, jednak czuje to zmęczenie, zjem coś w domu a potem się położę.

-Jak chcesz Sakura-chan. Kolorowych snów- powiedział z uśmiechem ukazując białe i proste ząbki.

-Dziękuje.

Kierowała się teraz w stronę domu, tak naprawdę nie była zmęczona, ale nie miała najmniejszej ochoty iść z Naruto na ramen, chciała teraz pomyśleć w ciszy i spokoju.

-A gdyby tak… nie wyczuli by moją chakre i bym jeszcze opieprz dostała.-pomysł z podsłuchaniem hokage i sesneia był nie wykonalny-Ale przecież mogłabym wyciszyć chakre, nie… Tsunade moją chakre wyczuwa perfekcyjnie, nic z tego- westchnęła, była już obok posiadłości. Wyjęła kluczę z kabury, zawsze je tam trzymała, przekręciła klucz w zamku, a następnie weszła do środka.

Tym czasem w gabinecie głowy wioski…

-Czyli mam rozumieć, że już podjęłaś decyzje?- zapytał Hatake.-Tak, przekonał mnie, nigdy go nie lubiłam, ale ma to coś w sobie, po za tym potrzebujecie trzeciego członka drużyny, a on nadaje się idealnie.

-Czy, gdy byliśmy na misji, on był w konoha?

-Tak, co prawda nasza rozmowa nie przebiegała tak jak trzeba, ale wszystko uzgodniliśmy na następny dzień, gdy oboje ochłodnieliśmy.

-W takim razie, z chęcią jutro przedstawię go dzieciakom, jak myślisz ucieszą się z tej wiadomości?

-Nie mam bladego pojęcia Kakashi, to się okażę. Zresztą nie mają wyjścia.

-To jest silny klan, oni posługują się zwierzętami, prawda?

-Tak, wszelkiego rodzaju.

-Coś podobnego do Inuzuka, tylko, że ci posługują się tylko psami.

-Dokładnie, jest jeszcze mały problem, ale to już załatwię sama, ty tylko musisz go zapoznać z drużyną.

- Ta… tylko- stwierdził Kakashi z sarkazmem

-A teraz wynocha! Mam jeszcze dużo papierkowej roboty!- krzyknęła Tsunade

-Hai!- kaszalot znikł w kłębi dymu.

-Moje kochanie czekałaś na mamę?- powiedziała do siebie, po czym otworzyła szufladę w biurku, jakie było jej zdziwienie jak nie zobaczyła w niej butelki z sake-Shizune!!!!- wydarła się na całe gardło, tak, że w całej wiosce można było usłyszeć jej krzyk.

Brunetka wiedziała, co się świeci, lecz chcąc nie chcąc musiała iść do hazardzistki.

W innej części wioski…

-Fumiko! Czy ty do reszty zwariowałaś?- zapytał czarnowłosy chłopak.

-Hahaha, nie złapiesz mnie cioto!- krzyknęła dziewczynka o bajecznie długich, fioletowych włosach.

-Jak ja cie dorwę, to ci tak zleje to dupsko, że nie usiądziesz na nim przez bite 3 miesiące!

-Ichiro!- rozbrzmiał stanowczy ton głosu pana domu.

-Tak, tato?- zapytał chłopka, przestając tym samym gonić siostrę.

-Rozmawiałem z Czcigodną hokage, przydzieli cie do drużyny siódmej.

-A, kto do niej należy?- można było usłyszeć zaciekawienie w głosie błękitnookiego

-Naruto Uzumaki, Sakura Haruno, a wasz sensei to Kakashi Hatake

-Kyuubi?! Kopiujący ninja?! Super tato! Ale… tej Haruno czy jakoś tak, to nie kojarzę, ma silny klan?

-Tak naprawdę, to nic o niej nie wiadomo, tylko nie liczni wiedzą jak naprawdę się nazywa.-Jak?- przybiegła też zaciekawiona dziewczynka, która przysłuchiwała się całej rozmowie

-Nie interesuj się gówniaro!- syknął starszy brat w stronę młodszej siostry.

-Spadaj deklu!

-Ej dzieci! Co to za przezwiska słucham?

-Przepraszamy tato- powiedzieli równocześnie

-Wracając do Sakury, nie mogę wam nic powiedzieć, to jest zakazane.

-Ale…

-Dobra dzieciaki, nie zadręczajcie już ojca, chodźcie na kolacje.- krzyknęła mama z kuchni miłym głosem

-I tak się dowiem, prędzej czy później, ciekawe czy ładna? Na pewno jest słaba, wszystkie kunoichi są słabe- pomyślał czarnowłosy kierując się do kuchni.

Sakura siedziała na kanapie, w salonie i jadła kanapki z serem, czytała teraz bardzo fajną książkę.

-Sakura, jesteś?- zapytała Tsunade wchodząc do domu.

-O… ciociu nie spodziewałam się ciebie tak wcześnie, co się stało? Mało papierkowej roboty?

-Nie, Shizune zabrała mi sake i nie chciało mi się siedzieć tyle w biurze, po za tym musimy porozmawiać.

-Wiem… na pewno nie jesteś zadowolona z przebiegu misji, nie dziwie się sama nie jestem zadowolona.-Nie mogliście nic zrobić, ale jestem zadowolona, że nie zamieniłaś nawet zdania z Rido.

-Nie powiedział jej, uf… jak dobrze- pomyślała różowo włosa.

-Więc, o co chodzi?

-Do waszej drużyny dojdzie nowy członek…

-Że, co?!

-Nie drzyj się, tak nazywa się Ichiro Shimura, jest on dobrym ninja, jego ranga to chunin, tak jak wy w tym roku chce zdawać egzamin na jonina.

-A co z Sasuke?!

-Sakura! On chciał was zabić! Nie pamiętasz już?!

-Pamiętam, ale to nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu jest naszym przyjacielem.

-Wiem kwiatuszku, ale musicie zaakceptować tego chłopaka

-Wiesz może czy jest miły w ogóle?

-Tak, jest miły, ale podobno nie toleruje kobiet ninja, nie mam pojęcia, dlaczego, ale teraz idź do siebie na gore i połóż się spać, jutro czeka cię ciężki dzień- zakończyła swój monolog z uśmiechem.

-Dobrze, dobranoc

Dziewczyna weszła do pokoju i położyła się do łóżka.-Jak ja mam go zaakceptować, chociaż może…, ale on nie lubi kunoichi, bezsens totalny, jesteśmy tak samo dobre jak oni, nie wszystkie, ale to nie powód żeby nas skreślać. Spróbuje go polubić, będę musiała też nastawić Naruto do pionu, z nim to nigdy nie jest łatwo. Ale czy życie jest w ogóle łatwe?

Z tymi myślami powędrowała do miejsca gdzie nie ma zmartwień i wszystko układa się po jej myśli.


Więc napisałam już notkę, sądzę, że jako tako wyszła, ale to już zależy od was czy wam się spodoba. 
Buziaczki Anae :*

4 komentarze:

  1. Zmiany... Ogromne!
    Zmieniłaś szablon na lepszy.
    Poza tym zauważyłam lekko zmianę w stylu pisania, przez co o wiele lepiej się czyta.
    Problemy z kropką i przecinkiem nadal są, więc radze ci tak na przyszłość przed każdym wstawieniem notki przeczytać jeszcze raz na spokojnie i poszukać błędów. Ortografia i gramatyka są na dobrym poziome .
    Nie będę się rozpisywać, więc podsumowując:
    Wszystko pięknie i ładnie, ale trzeba jeszcze poprawić interpunkcje. I stawiać wcięcie na początku każdego akapitu.
    Mam nadzieje, że notka szybko będzie. Już nie lubię tego Ichiro'u .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląd bloga super.Naprawdę mi się podoba. Tło najlepsze. I rzeczywiście, styl pisania trochę lepszy ^^ Trochę z akapitami masz problemy i wgl...
    Ichiro, nawet interesujący. Fajna wymiana zdań między nim a jego siostrą.
    A gdzie Sai? :< Polubiłam gościa.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląd bloga mnie się bardzo podobać xD
    Zobaczymy jak będzie z treścią :)
    No, no. Chylę czoła, idzie Ci coraz lepiej. Gdzie nie gdzie dało się zauważyć brakujące ogonki etc, ale były to błędy kosmetyczne, które nie rzucają się w oczy :)

    A gdzie podział się nasz kochany Sai?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tralallalalalallalallala, wygląd zajebisty ^^
    MOJA KOCHANA INTERPUNKCJA ULEGŁA ZNACZNEJ POPRAWIE. Bardzo się z tego powodu cieszę, naprawdę. :3
    Ogólnie widać, że twój styl znacznie się poprawił, jest coraz mniej błędów. Tylko jakieś krótkie te rozdziały >.<
    Niech nikt mi się nie wpieprza na miejsce mojego męża, bo zabiję. -,-
    Tsunade jest genialna. Co za polaczka xd
    Sakura jest Slaba i będzie słaba, no ale za to jest ładna (w miarę xd)
    Także pisz kolejny i dodawaj szybko.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń