sobota, 26 stycznia 2013

Prolog






Nastał cudowny czas w Ame-gankure , bo o to narodziła sie księżniczka klanu Kuran , córka władcy wioski i jego przepięknej żony. Mieszkańcy wiosoki radują się narodzinami cudownej dziewczynki, wierzą bowiem ze bedzie ona jak jej matka, piękna, rozważna, mądra i pomocna dla ludu. Po samych narodzinach, Kaname-władca wioski uznał że tak będzie. Dziewczyna miała włosy jak kwiat wiśni po matce i oczy jak wiosenna trawa po ojcu nazwano ją Sakura. Yuki matka Sakury miała bardzo dużo szczęscie ponieważ do wioski przyjechała jej bardzo dobra przyjaciółka i najlepszy medic-ninja Tsunade Gondaime, to ona odbierała poród i to dzięki niej wszystko sie udało, gdyż ciąża kobiety była poważnie zagrożona. Sakura rosła, z dnia na dzień robiła sie bardziej podobna do matki, codziennie miała treningi gdyż chciała być kolejną kunoichi z klany Kuran. Techniki klanu szły jej bardzo dobrze. Klan Kuran znany jest ze swojego niesamowitego kekkei Genkai

"yuken" jest to połączenie sharingan i rinnegan plus jeszcze osoba posiadająca to kekkei genkai potrafi unosić się w powietrzu i do perfekcji opanować jeden z żywiołów, którym bedzie mogła posługiwać się bez użycia chakry. Sakura ma żywioł wody, wszystko układało sie dobrze Tsunade wraz ze swoją uczennicą musiały opuścić wioske gdyż kobieta dostała propozycje o zostaniu 5 hokage wioski Konoha-gankure , nie chętnie ale przyjeła ją ze względu na swojego dziadka- 1 hokage. Przed wyjazdem obiecała różowowłosej że sie jeszcze spotkają i że liczy że kiedyś ją odwiedzi. Kaname wysłał oddział ANBU gdyż nie chciał by coś stało sie ich przyjaciółce. Miną już rok od wyjazdu Gondaime, sakura dzisiaj kończyła swoje piąte urodziny, zebrali sie przyjaciele i cała rodzina w domu państwa Kuran gdzie odbywało się przyjęcie.

Wszystko było w jak najlepszym porządku, lecz ktoś nie chciał by tak zostało. Wszyscy goście poczuli chłodny powiew wiatru potem jakby z pod ziemi wyszedł im człowiek którego najmniej sie spodziewali- Rido Kuran brat Kaname

-Widze że przeszgodziłem w cudownym przyjeciu jak mi przykro-powiedziała z kpiarskim uśmiechem na twarzy

-Czego tu szukasz Rido?!-krzyknoł zły ojciec solenizantki

-Nie martw sie braciszku przyszedłem tylko po moją bratanice-powiedziawszy to z pod ziemi wyszli jego sługusy zaczeła sie walka na śmierć i życie. Yuki zabrał swoją córeczke do schronu wioski i sama poszła pomóc swojemu mężowi ale nie zostawiła jej bez opieki zostali z nią członkowie pierwszego oddziału ANBU. Sakura coraz bardziej martwiła się o swoją rodzine. po chwili do schronu wbiegła jej matka ze śmiertelną raną na brzuchu

-Córeczko uciekaj z ANBU jak najdalej wioski nie dajcie sie złapać tutaj masz list i mape w jakim kierunku macie sie udać pojdziesz do cioci Tsunede pamietaj mamusie z tatusiem bardzo cie kochali- skończywszy swój monolog upadła martwa na ziemie.

Sakura nie mogła powstrzymać łeż które napływały jej do oczu, dowodca wziął ją na ręce zaś drugi odebrał od niej mape i razem wszycy wyruszyli do podanego celu.

-Widzisz ciociu mówiłam że cie odwiedze-pomyślała różowowłosa łkając.






W Konoha-gankure był cudowny dzień słonce świeciło, ptaszki ćwierkały ludzie sie śmiali

Lecz nie wszyscy byli szczęśliwi szczególnie hokage.

-Jezu ile tu papierów do podpisania- marudziła piąta.

nagle usłyszała pukanie do dzwi

Wejść-powiedziała oschle i stanowczo jak to miała w zwyczaju

-Czcigodna mamy informacje z Ame-gankure prosze o to one-powiedział członek ANBU i podał kobiecie zwój.

-Dziękuje możesz odejść.

Wzięła zwój i odrazu zaczeła go czytać miała nadzieje że to jej przyjaciółkawraz z rodziną pragnie ją odwiedzić, jednak szybko przekonała sie że to nie prawda coraz bardziej łzy napływały jej do oczu nie mogła uwierzyć ze cały klan Kuran został wybity przez brata Kaname. Jakiego zdziwienia doznała gdy przeczytała że nie znaleziono ciała Sakury zdziwienie zastąpiła nadzieja że może ona żyje następnie wstąpił też nie pokój że może to Rido dokonał tego czego chciał i porwał dziewczynke.

-Shizune!!!! Wezwij mi tu zaraz najlepszych juninów ale to już!!!!

-Hai

Po 10 minutach w gabinecie hokage znalezli sie wszyscy najlepsi shinobi.

-Ta misja jest bardzo ważna i trudna napewno słyszeliście o klanie Kuran

-Hai-odpowiedzieli zgodnie

-Więc powiem wam już że prawdopodobnie został tylko ostatni członek tego klanu.

Wszyscy zdziwieni popatrzeli po sobie a następnie swój wzrok skierowali na hokage.

-Ten klan został wybity przez Rido Kuran-na imie i nazwisko tego człowieka wszyscy sie wzdrygneli gażdy bowiem wiedział że człowiek to bezlitosny i że pragnie zdobyć moc by władać światem, dlatego tez współpracuje z Orochimaru.

-Widze że gażdy wie co to za czlowiek, zostawił przy życiu tylko swoją bratanice Sakure i prawdopodobnie ją porwał albo ona uciekła. Wasza misja polega na tym byście...-ne dokonczyła gdyż do gabinetu wparował oddział ANBU z Ame-gankure z małą Kuran na rękach

-Przepraszamy hokage ale my tutaj mamy małą Sakure i list od pani przyjaciółki Yuki-powiedział zdyszany kapitan oddziału

-Hatake! Zabierz małą do szpitala i zapewnij jej jak najlepszą opieke i ochrone ja zaraz do was dołącze.

-Hai

Tsunade odebrała list od dowódcy i zaczeła czytać



Droga Tsunade

Ten list pisałam już dawno gdyż wiedziałam że ten dzień kiedyś nadejdzie jesteśmy przyjaciółkami od momentu gdy spotkałyśmy sie na misji w wieku 15 lat od tamtej pory jestem pewna ze i ty możesz mi zaufać i ja tobie wiec oddaje ci pod opieke mój jedyny i największy skarb Moją córke Sakure mój mąż i ja jesteśmy już w lepszym świecie skor czytasz ten list to mój cały klan został wybity i juz nawet wiem przez kogo Rido podły człowiek nie pozwól bo moja córka wpadała w jego obślizgłe łapy niech jej pochodzenie zostanie obięte tajemnicą dla obywateli wioski najlepiej zmień jej nazwisko ale prosze opiekuj sie nią

Twoja przyjaciółka i siostra Dana

Yuki Kuran

Tsunade nie wytrzymała zaczeła płakać gdy przypomniała sobie o śmierci narzeczonego i o tym jak spotkała jego siostre która jednak żyła tylko była porwana przez Orochimaru od tamtego dnia stały sie najlepszymi przyjaciółkami i wyprowadziły razem do Ame tam Yuki poznała swojego wybranka serca Kaname a Tsunade wraz z Shizune wyruszyła w świat. Tsunade otarła łzy i poszła do szpitala.

Sakura powoli otwierała swoje oczka nie wiedziała co sie dzieje nagle wzystkie wydarzenia przeleciały jej przed oczami jak w kliszy zaczeła płakać, zobaczywszy swoją ciocie siedzącą na krześle rzuciła jej sie na ręce i zeczeła płakać jeszcze mocniej.

-Kochanie już dobrze cichutko nikt cie nie skrzywdzi jesteś już bezpieczna.-uspokajała ją Tsunade głaskając czule po główce.

-Ciociu boje sie co my teraz zrobimy bez mamusi i tatusia?-zapytała jeszcze troche łkając zielonooka.

-Nie martw sie kochanie wszystko bedzie dobrze, ale teraz mnie posłuchaj bardzo uważnie, nikt nie moze sie dowiedzieć jak sie naprawde nazywasz od dzisiaj nazywasz sie Sakura Haruno i jestes córka mojej kuzynki pochodzisz z Iwa-gankure i masz pięć lat techniki klanu będziemy ćwiczyć po za terenem wioski tak jak twoje kekkei genkai dobrze?

-dobrze ciociu rozumiem ale będe z tobą mieszkać tak? i pojde do akademii?

-Tak sakuro bedziemy mieszkac razem i pójdziesz do akademii a następnie tak jak inne dzieci przydzielimy cie do drużyny- powiedziała z uśmiechem Tsunade, dziewczynka odwzajemniła gest.

-a wiec od dzisiaj zaczynam nowe życie tatusiu mamusiu bedziecie ze mnie dumni obiecuje-pomyslała dziewczynka a jedna łza poleciała po jej policzku.





Nareszcie prolog juz za mna mam nadzieje ze sie wam spodoba i prosze o wyrozumiałość poniewaz to moj pierwszy blog. Prosze tez o komentarze moze tez byc krytyka ktora zniose i bede mogla wiedzic co zrobilam zle :)

8 komentarzy:

  1. Przeczytałam prolog, bardzo fajny ^^ Jedyne co mnie gryzie to mnóstwo błędów ortograficznych. Mam nadzieję, że nie będziesz mi miała tego za złe, że się przyczepię. Najbardziej co mnie raziło w oczy to 'Gondaime' i 'Amegankure'. Jest Godaime i Amegakure. ;] No i wiele innych, ale to juz nieważne. Wygląd bloga bardzo fajny, widzę po nagłówku, że to będzie SasuSaku? ;) Pomysł na historię również boski, jeszcze się z takim nie spotkałam ^^ Spodobało mi się, zostanę tu na dłużej ^^ Dodaję do linków i pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za ocene bloga i ciesze sie ze ci sie spodobal poniewaz sama jestem fanka twojego ^^ i nie nie mam ci za zle wrecz przeciwnie ciesze sie z twojej krytyki bo wiem co zrobilam zle i postarm sie to poprawic :-)

      Usuń
  2. historia wciągnęła mnie już po przeczytaniu prologu więc co będzie dalej??? hehehe :D już nie mogę się doczekać kolejnej notki :) powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie ciesze ze sie spodobalo i dziekuje tez za komentarze ntka juz wkrotce ^^

      Usuń
  3. Ohayo!
    Zacznę od tego co musisz poprawić. Ortografia i interpunkcja jest masakryczna. Poza tym były powtórki językowe, na które wypadałoby zwrócić uwagę. Rób akapity!
    Początki zawsze są trudne, więc się nie przejmuj. Historia dość ciekawa, aczkolwiek czasami nie ogarniałam o co chodzi i czytałam dwa razy. Sakura..Hmm..jest też główną bohaterką mojego bloga. Lubię ją. A Sasuke kocham. Mam nadzieję, iż w następnych notkach "coś się zacznie dziać".
    Obrazek w nagłówku bardzo mi się podoba, tytuł bloga też. Razi mnie tylko to podkreślenie tekstu.
    Czekam na 1 rozdział, może będzie już nie długo? Mam nadzieję, że się nie zniechęcisz tymi błędami i wręcz przeciwnie postarasz się je poprawić. Tak więc nie przedłużam.
    Sayonara! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Cię to zainteresowało, u mnie na blogu nowy rozdział. :)

      http://historiasakuryharuno.blogspot.com/ Zapraszam :D

      Usuń
  4. Dobra, zaczynam czytać :)
    Nie stawiaj spacji przed i po przecinku. Wystarczy po :)
    Kolejny błąd:
    Nie 'krzyknoł' tylko 'krzyknął'
    Uhh... Dużo błędów... Naprawdę. Trochę ortografii, interpunkcji. Cóż, rozumiem, że to Twój pierwszy blog - mój wyglądał jeszcze gorzej xD
    Ale każdy ma prawo do pisania oraz poprawiania swoich umiejętności. Ja zaczęłabym od akapitów, rozdziały zaczęła pisać w Wordzie (tam jest opcja na sprawdzanie błędów xD Już dwa razy mniej kłopotów) i nie ustawiała tła tekstu. Wygląda to nie estetycznie.
    Jednak widać, że jakiś potencjał w Tobie drzemie, a z własnego doświadczenia wiem, że w miarę rozwoju, piszę się coraz lepiej. Z Tobą też tak będzie ^^
    Powiem jeszcze, że nie lubię postaci doskonałych. Kekkei genkai Sakury wydaje się właśnie być 'doskonałe', a mnie to trochę odpycha. Jednak nic na to nie poradzę, a może (kto wie) Sakura nie będzie aż taka doskonała?
    Cóż pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga:
    tsuki-no-kuroi-me.blogspot.com

    PS Jakbyś chciała popisać, poradzić (choć sama mistrzem nie jestem) w sprawach ortografii, interpunkcji, czy o czymś jeszcze innym, to kontakt ze mną, znajdziesz na moim blogu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wielkim wrażeniem! Fabuła całego opowiadania bardzo przypadła mi do gustu. :) Ja osobiście nie zwrazam uwagi tak bardzo na błędy, gdyż można nie popełniac ich wogóle, a nie potrafić zainteresowąć sobą widza. Tobie się to akurat udało. Jestem wielką fanką Sakury i ubustwaim pare NaruSaku, lecz para SasuSaku mi nie przeszkadza. ;} Nie które błedy są może rażące ale pomijam ten temat bo sama nie jestem mistrzem ortografi. ;p Biorę się od razu za następną notkę i mam nadzieje że zaskoczy mnie również pozytywnie jak ta. ;>
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń